Tydzień Ziemi – jak dbać o nasza planetę?

Ochrony środowiska dziecko powinno się uczyć od najmłodszych lat. Po co? Chodzi nie tylko o to, aby nauczyło się odróżniać pojemniki na plastik od tych na papier. Przede wszystkim chodzi o to, aby wyrosło na wrażliwego, odpowiedzialnego człowieka.

Zastanawiacie się: „Ale po co dziecku ekologia?”. Odpowiedź jest złożona. Po pierwsze, jeśli już od najmłodszych lat twoje dziecko będzie wzrastało w szacunku dla przyrody, najpewniej opieka nad zwierzętami, segregowanie śmieci czy zakręcanie wody podczas mycia zębów będzie dla niego czymś zupełnie naturalnym. Po drugie, życie w zgodzie z naturą ma mnóstwo pozytywnych „efektów ubocznych”. Prawdziwemu ekologowi nie brakuje przecież poczucia odpowiedzialności i empatii. Umie bronić swojego zdania i zawsze dba o sprawy, które są dla niego ważne. Nie pozwala, aby ktoś myślał albo decydował za niego. Same zalety, prawda?

Nauka ekologii: bądź wzorem dla dziecka

Chcecie, by Wasze dziecko szanowało przyrodę? Sami musicie ją szanować. Dzieci uczą się przez naśladowanie, nie słowa.

  • Uczcie wrażliwości. To absolutna podstawa ekologicznego wychowania. Dziecko, które potrafi przejąć się cudzym losem i współczuć innym, automatycznie przyjmuje za oczywiste, że słabsi od niego potrzebują opieki. Do tego odkrywa, że choć samo jeszcze jest małe, może np. dokarmiać zimą ptaki czy opiekować się bezdomnymi kotami – albo po prostu wielkodusznie ocalić pająkowi życie.
  • Zaszczepcie empatię. Dziecko ma prawo do eksperymentów, to prawda. Ale skoro nie pozwalacie mu w ramach prac badawczych ciągnąć cię za włosy ani kopać pani w autobusie, nie aprobuj także rozdeptywania ślimaków albo łamania gałęzi drzew. Ucząc dziecko, że zwierzęta i rośliny również mają swoją wrażliwość, jednocześnie uczycie je bycia odpowiedzialnym za słabszych.
  • Nie straszcie. Opowiadajcie dziecku o świecie jako pięknym i przyjaznym dla nas miejscu, o które trzeba dbać tak samo jak o własny przytulny pokoik.
  • Bądźcie konsekwentni. Gdy zawiesicie karmnik dla ptaków za oknem dziecka, nie zapomnijcie sypać tam okruszków. Jeżeli zasadzicie w ogrodzie sadzonkę, dołóżcie starań, aby wyrosło na silne i zdrowe drzewo. Dziecko, widząc, że naprawdę angażujecie się w swoje działania, uczy się systematyczności.
  • Dawajcie przykład. Pamiętajcie, że żadne upomnienia ani rady nie pomogą, jeśli dziecko nie będzie widziało, że wy też dbacie o środowisko. Dlatego wyłączajcie światło, a na zakupy noście ze sobą torby wielorazowego użytku. Wyłączajcie komputer i wyjmujcie z kontaktu nieużywaną ładowarkę do komórki. I ostatnie, ale wcale nie najmniej ważne: nie piszczcie ze zgrozą na widok żaby albo pająka na ścianie. Można w ten sposób zarazić swoim strachem dziecko.

 

Rodzina eko: 10 rzeczy, które możecie robić dla planety

Wspólne dbanie o środowisko bardziej mobilizuje i przynosi dużo satysfakcji!

  • Segregujcie śmieci. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, obok kosza na śmieci postawcie pojemniki na produkty, które można poddać recyklingowi. Przeznaczcie oddzielne pojemniki na szkło, papier, plastik, puszki i resztki organiczne.
  • Oszczędzajcie wodę. Naucz dziecko mycia zębów przy zakręconym kranie i tłumacz, dlaczego lepiej brać prysznic, niż wylegiwać się w wannie. Taka oszczędność jest konieczna – pamiętaj, że aż 1,1 miliarda ludzi na świecie nie ma dostępu do pitnej wody.
  • Przesiądźcie się na rowery. Ekologiczne, zdrowe i bardzo przyjemne rozwiązanie! Wytłumaczcie dziecku, że rower nie emituje szkodliwych spalin i można nim dojechać niemal wszędzie. Auto zostawcie tylko na dalsze wyjazdy.
  • Rozmawiajcie o przyrodzie. Dlaczego marchewka rośnie zielonym do góry? A czemu bocian co roku przylatuje do swojego starego gniazda? Poszukajcie wspólnie z dzieckiem odpowiedzi na te pytania. Może uda wam się w ten sposób zaszczepić w nim przyrodniczą pasję? Podglądajcie razem owady na trawniku (najlepiej za pomocą lupy), obserwujcie ptaki (tu przyda się lornetka), zwracajcie uwagę na różne kształty liści i kolor kory drzew. Jeśli będziecie rozmawiać, dlaczego mrówka tak pracowicie dźwiga sosnową igłę, a dzięcioł stuka w drzewo, dziecko zrozumie, że otaczająca go przyroda jest ważnym elementem również i jego życia.
  • Wybierzcie się do lasu. A podczas spaceru leśnymi ścieżkami wyjaśnijcie dziecku, że w lesie nie wolno krzyczeć, by nie płoszyć zwierząt. Nie powinno się też pozostawiać żadnych śmieci, bo np. plastikowe butelki albo foliowe opakowania rozkładają się w ziemi bardzo długo.
  • Wąchajcie kwiaty. Jak wąchanie jaśminu albo oglądanie chmur na niebie ma się do nauki ekologii? Ano tak, że jeśli zaszczepicie w dziecku zachwyt nad przyrodą, nie będziecie musieli mu przypominać, aby o nią dbało. Pamiętajcie też, że dziecko poznaje świat wszystkimi zmysłami i o pięknym zapachu kwiatów (albo sosnowych igieł) może pamiętać nawet przez całe życie.
  • Czytajcie książki. Te, w których zwierzęta odgrywają główną rolę, uczą dziecko szacunku dla świata przyrody. Obejrzyjcie też film „Tupot małych stóp” (o pingwinach) albo „Bambi” (o jelonku, którego mamę zastrzelili myśliwi). Rozmawiajcie o tym, jak ludzie traktują zwierzęta. To trudne, ale potrzebne rozmowy.
  • Wyjedźcie na wieś. Nauką (nie tylko ekologii) rządzi zasada: „zobaczyć, znaczy uwierzyć”. Możecie pojechać do gospodarstwa agroturystycznego, najlepiej takiego, gdzie dziecko będzie miało okazję stanąć oko w oko z prawdziwą kurą, gdzie będzie mogło bez skrępowania pobiegać po trawie i zobaczyć, jak „powstaje” mleko. Zachęć dziecko do pomocy w gospodarstwie. Na pewno mu się to spodoba: przecież karmienie kóz to frajda!
  • Zgaście światło. Pokaż dziecku, co by było, gdyby nie było elektryczności. Wyłączcie światło, telewizor i posiedźcie pół godziny przy świecach. Taki ekologiczny wieczór powtarzajcie np. raz w miesiącu, ale tylko pod warunkiem, że dziecku ten pomysł się podoba. W innym wypadku ekologia może zacząć kojarzyć mu się z niemiłymi wyrzeczeniami.
  • Zabawcie się w ogrodników. Wystarczy kilka cebulek wiosennych bratków i mały skrawek ziemi (może być balkonowa doniczka), aby poczuć pod palcami wiosnę. Pozwólcie, by przedszkolak sam wykopał dołek w ziemi i samodzielnie włożył do niego sadzonkę. Takie zajęcie uczy dziecko wrażliwości i pozwala na bliskie spotkania z naturą. A kiedy bratki już wyrosną, pomyślcie, gdzie moglibyście zasadzić prawdziwe drzewo. Dziecku na pewno spodoba się myśl, że sadząc drzewo, odciska na ziemi swój zielony ślad.